Istota opisywanego sposobu odżywiania, w telegraficznym skrócie, sprowadza się do jednego zapisu: jak najmniej węglowodanów, dużo zdrowych tłuszczów i białka tyle, ile potrzebuje Twój organizm. Ograniczenie węgli do poziomu <10% dziennej energii pochodzących z tego makroskładnika pozwala osiągnąć ketozę. Brzmi strasznie, ale w praktyce chodzi o efekt fizjologiczny, w którym ciało czerpie energię ze zgromadzonych zasobów tłuszczu. Jeśli nie dostarczymy ciału jego podstawowego paliwa, którym są cukry, organizm będzie szukał zamiennika. Znajdzie go m.in. w postaci skumulowanych zapasów tłuszczu. Taki proces może zadziać się u osób, które przez kilka godzin nie spożywają posiłku, bo np. wybrały się w długą podróż i zapomniały o prowiancie. Z tego mechanizmu korzystają też osoby mające ograniczony dostęp do pożywienia (np. Eskimosi). U osób stosujących ketogeniczne zasady odżywiania dochodzi do wytwarzania ciał ketonowych: acetonu, acetooctanu, oraz β-hydroksymaślanu. Są one produkowane przez wątrobę i stają się dodatkowym (obok glukozy) zasilaniem energetycznym. Keto dieta jest zalicza do bardzo niskowęglowodanowych strategii odżywiania.
Z powyższego opisu można wnioskować, że keto jadłospis szybko może prowadzić do pozbycia się zbędnych kilogramów. Z jednej strony to stwierdzenie jest prawdziwe, z drugiej jest sporym uproszczeniem. Zacznijmy do tego, że osoba stosująca keto dietę powinna konsultować się z dietetykiem lub lekarzem neurologiem, w celu stopniowego wdrożenia jej zasad. Pierwsze dni mogą okazać się kłopotliwe (np. zaparcia, wymioty, trądzik, apatia, powstanie kamieni nerkowych — to jedne z najczęstszych efektów ubocznych przechodzenia na keto). Jest to reakcja ciała na zmiany w menu i wykreślenie z niego produktów, do których nasz system trawienny był przyzwyczajony. Po drugie, może się okazać, że będzie potrzebna suplementacja w celu uzupełniania witamin, minerałów i błonnika, których nie będziemy dostarczali, redukując węglowodany. Trzecim aspektem jest uzyskanie efektów pod warunkiem długotrwałego stosowania. Nie jest to jedna z tych metod, która pozwoli nam wbić się w obcisłą koszulkę po trzech tygodniach żywienia. Niestety.
Innymi słowy: dieta ketogeniczna jest wymagająca, a celem jej autorów nie było chudnięcie (co jest raczej efektem ubocznym), ale leczenie konkretnych chorób. Mowa tu o terapii padaczki lekoopornej, gdzie zaobserwowano znaczny spadek ilości napadów u osób stosujących się do keto zasad. Badacze zauważyli również pozytywne implikacje pomiędzy stosowaniem diety ketogennej a progresem w leczeniu wrodzonych wad metabolizmu, problemów neurologicznych (np. choroby Alzheimera, zaburzenia snu, choroba Parkinsona, stwardnienie zanikowe boczne) oraz cukrzycy i insulinooporności. Wciąż czekamy na dokładniejsze rezultaty badań naukowych opisujących wpływ diety niskobiałkowej na choroby nowotworowe.
Kolejną kwestią, o której warto wspomnieć w tym miejscu, jest lista przeciwwskazań. Zapał osób, które chciałyby skorzystać z usług diety ketogennej powinny ostudzić komplikacje z wątrobą, trzustką i nerkami. Kłopoty zdrowotne w tych obszarach mogą oznaczać konieczność rezygnacji z diety ketogenicznej.
Odpowiadając na pytanie zadane na początku tej części, dieta ketogeniczna może być dobrym wyborem dla osób:
Osoby rozważające przejście na keto muszą liczyć się ze zmianą żywieniowych przyzwyczajeń. Jadłospis ketożerców będzie obfitował w: mięso czerwone, jaja, drób, ryby, tłusty nabiał (nie zawsze jest dozwolony), masło, oliwę z oliwek, smalec, oliwki, orzechy, majonez, awokado, warzywa niskoskrobiowe (pomidory, cebula, rukola, cukinia, por, sałata, ogórki, papryka), grzyby, owoce z niską zawartością węgli (truskawki, maliny, borówki, jagody). Trudno więc wyobrazić sobie keto jadłospis bez udziału mięsa, co praktycznie wykreśla z tego sposobu odżywiania wegetarian. Z drugiej strony keto jadłospis nie powinien składać się z samych mięs i ryb — dostarczane kwasy tłuszczowe powinny być pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.
Na drugiej szali, niechcianych produktów, znajdują m.in. dżemy, miód, kolorowe napoje, cukier, wiele gatunków owoców, ziemniaki, bataty, pietruszka, marchew, burak, słodycze, fast foody, ryże, kasze, makarony, pieczywo i zbożowe mąki.
W tym miejscu raz jeszcze warto wspomnieć o konieczności dostarczania (czy to w formie suplementu, czy pokarmu) błonnika, który ułatwia wypróżnianie oraz stymuluje rozwój pożytecznej flory bakteryjnej jelit.
Długa lista produktów będących na cenzurowanym w diecie ketogenicznej sprawia, że ta metoda komponowania posiłków może okazać się dość monotonna, a przez to zniechęcająca smakoszy lubujących się w kulinarnych eksperymentach. Na szczęście z odsieczą przychodzą produkty z rogatym logo Wild Willy. Śladowe ilości węglowodanów mają chociażby nasze chipsy z sera (<0,5 g w 100 g). Jeszcze lepiej w kategorii produktów niskowęglowodanowych wypada biltong. Ta mięsna przekąska nie zawiera w ogóle cukrów, a osoby stosujące się do zasad keto powinny zwrócić uwagę jedynie na zawartość białka. Niskimi zawartościami węglowodanów mogą poszczycić się również suszona wołowina (2,2 g w 100 g produktu) oraz suszona jelenina (3,6 g w 100 g produktu).
Smaczne przekąski na ketozie są na wagę złota, gdyż mogą utrzymać w ryzach zasady żywieniowe i jednocześnie być smacznym uzupełnieniem powtarzalnego menu. Przypomnijmy też, że wspomniane produkty Wild Willy są tworzone według autorskich receptur, z pominięciem barwników i konserwantów, co dodatkowo podnosi ich wartości prozdrowotne i nie powinno ujść uwadze osób przykładających dużą wagę do tego, co ląduje na ich talerzach.