Wild Willy na tropie Indian

Tym razem suszona wołowina Wild Willy wyrusza w niezbadane rejony Amazonii, by razem z piątką śmiałków odkrywać malowidła naskalne w pobliżu Chiribiquete. 

Kolumbijska dżungla to jedno z tych miejsc tego świata, które wciąż nie są w pełni spenetrowane przez współczesnego człowieka. Dzikie, niedostępne i niebezpieczne tereny wciąż mogą kryć w sobie wiele skarbów. W celu odkrycia jednego z nich – malowideł naskalnych, które wg archeologów mogą liczyć sobie nawet na 20 000 lat, wyrusza ekspedycja, w której znalazło się trzech polaków – reporter Gazety Wyborczej Dominik Szczepański, fotograf Michał Dzikowski oraz kajakarz i eksplorator Amazonii – Maciej Tarasin. A że do kolumbijskiego tanga potrzeba pięciorga, na pokład zaproszono także przewodnika i poszukiwacza złota Camilo Matapi’ego oraz ultramaratończyka, żeglarza i podróżnika Shane’a Younga. Taki oto kwintet egzotyczny postara się dotrzeć do skalnych dzieł sztuki ukrytych gdzieś w Parku Narodowym Chiribiquete. 

Pięciu muszkieterów ma w planach w czasie trzydziestu dni pokonać ok. 800 km w tym 700 km pontonem po rzekach Rio Ajaju, Rio Cunare, Rio Mesai, Rio Yari oraz Rio Caqueta. To wyjątkowo trudne do przemierzania tereny, które dodatkowo przez ostatnie pół wieku były nękane przez działalność partyzantów, przez co obszar ten wciąż jest słabo znany współczesnym badaczom. Ta ekspedycja ma to zmienić. 

Szczepański, Tarasin, Dzikowski i Matapi podejmowali się podobnych prób w poprzednich latach. Niestety, nigdy nie udało im się dotrzeć do celu i odkryć malowideł Chiribiquete nazywanych też Kaplicą Sykstyńską Amazonii. W 2014 r. na przeszkodzie stanęli partyzanci z FARC, a rok później ukąszenie żararaczki lancetowatej. Mamy nadzieję, że tym razem napędzani naturalną energią dostarczaną przez suszoną wołowinę Wild Willy podróżnicy postawią kolejny krok, ujarzmią nurty rzeki, okiełznają lasy deszczowe i dotrą do indiańskich arcydzieł z Chiribiquete. Wszystko wyjaśni się w listopadzie tego roku. Podróżnicy planują wydanie książki opisującej ekspedycję, a obecność w ekipie dziennikarza i fotografa gwarantuje materiały, które będziemy śledzić z zapartym tchem. Już teraz zapraszamy Was na relację z wyprawy na naszym blogu.

Spróbuj naszych specjałów
#wildwillybeefjerky